Jakiś czas temu wpadły mi w oko ozdoby z filcu. Korale, naszyjniki, torebki, szale, broszki... piękne, kolorowe i oryginalne.
Postanowiłam poznać tajniki filcowania od kuchni i zapisałam się na kurs. Kurs, a może raczej warsztaty, pokazały mi sporo nowych możliwości tworzenia biżuterii. Wyszłam z nich z głową pełną pomysłów, z wełną czesankową w torebce i igłą do filcowania:-)
Poniżej przedstawiam moje pierwsze próby 'filcowe', sama z niecierpliwością zaś czekam na zamówienie z nowymi kolorami wełny i igłami (jedyna, którą miałam na wyposażeniu, jakoś tak zupełnie niechcący złamała się dzisiaj;-))
Naszyjnik z filcowych 'roladek', połączonych z drewnianymi kostkami:
Naszyjnik z filcowych kul w kolorze ecru, połączonych z burgundowymi kulami z drewna:
środa, 31 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz